Fritz: Rządzący odcinają Polskę od cennego skarbu, bo Unia Europejska tego pragnie
Fritz, wieloletni przedsiębiorca, który jest posłem pierwszą kadencję, przyznał w rozmowie z portalem nczas.info, że nie spodziewał się w Sejmie aż tak daleko idącego "deptania prawa przez demokratyczną tyranię". Polityk wchodzącej w skład Konfederacji kierowanej przez Grzegorza Brauna partii Korona, zapytany o optymalny ustrój wskazał monarchię, zaznaczając, że zdaje sobie sprawę, iż jej przywrócenie w Polsce nie będzie łatwym zadaniem i jest to raczej projekt na dziesięciolecia.
Fritz przypomniał przy tej okazji, że czym innym są rządy prawa, a czym innym jest demokracja. Tłumaczył, że ponieważ prawo przegrywa obecnie z demokracją, nazywa to zjawisko demokratyczną tyranią.
Pochylając się nad stanem demokracji w Polsce, ocenił, że prawo jest łamane na wielu poziomach i podał przykład pracy sejmowej komisji spraw zagranicznych, której jest członkiem.
Fritz: W Sejmie łamane jest prawo
– Przewodniczący Paweł Kowal ewidentnie łamie prawo, np. nie doprowadzając do końca głosowania nad kandydaturą na ambasadora Armenii pana Jerzego Marka Nowakowskiego – powiedział. Jak relacjonował, kiedy w głosowaniu nad rekomendacją kandydata padł remis, co oznaczało nieuzyskanie rekomendacji komisji, przewodniczący Kowal nie ogłosił wyniku głosowania tylko przerwę do następnego dnia.
– W międzyczasie dokooptowano jeszcze jednego człowieka z Sejmu do składu komisji, żeby była większość. Na drugi dzień, zamiast rozpocząć to posiedzenie, które było przerwane, przewodniczący wszczął nowe posiedzenie – powiedział Fritz.
Podając inne przykłady, poseł przypomniał o sprawie odsunięcia od sprawowania urzędu Dariusza Barskiego, dodając, że wszystko, w tym wypowiedź Sądu Najwyższego, wskazuje na to, że prawnie Barski nadal jest Prokuratorem Krajowym.
Poseł Konfederacji: Unia Europejska niszczy polskie górnictwo, a rządzący się podporządkowali
Jednym z tematów w dalszej części rozmowy były skutki realizacji unijnej polityki klimatycznej przez polskie władze, w tym likwidowanie polskiego górnictwa, czemu zdecydowanie sprzeciwia się Konfederacja.
– Mapa drogowa zamykania polskiego górnictwa została dopracowana ok. cztery lata temu i przyklepana przez najważniejsze centrale górnicze w Polsce. W 2049 roku zostanie zamknięta ostatnia kopalnia węgla kamiennego na Śląsku […] Na naszych oczach jest koniec. Odcinamy sobie dostęp do cennego skarbu, który jest kilkaset metrów pod poziomem ziemi. Dlaczego? Dlatego, że Unia Europejska tego pragnie. Pragnie transformacji zielonej, bo zwycięża ideologia, a nasi rządzący się temu podporządkowali – powiedział Fritz.
Oszukani pracownicy elektrowni
Jak tłumaczył, problem dotyczy również ściśle powiązanej z górnictwem energetyki. Podał przykład elektrowni Rybnik, gdzie 500 pracownikom obiecano, że zostanie zamknięta najwcześniej w 2035 r., a ostatnio na jaw wyszedł dokument, z którego wynika, że zostanie zamknięta nie w 2035 r., tylko w 2025.